Trwa ładowanie...
Izabela:
Otwieramy kolejny odcinek podcastu ITemat na dziś. Do tej pory zazwyczaj rozmawialiśmy o karierach, opowiadaliśmy o workation czy rekrutacji w branży IT. Ostatnio pojawił się także temat sztucznej inteligencji. A dziś porozmawiamy sobie na temat tego, jak przeprowadzić skuteczne wdrożenie, a dokładnie będziemy mówić o migracji serwisu e-commerce na nową platformę. Przed mikrofonem razem ze mną Maciek Strzelczyk, IT Team Manager oraz Ania Łuczyńska, Project Managerka, do niedawna Team Leaderka, a dziś już Customer Service Team Managerka.
Witam Was bardzo serdecznie.
Maciej:
Również witamy.
Anna:
Cześć, dzień dobry.
Izabela:
Aniu, Ty już występowałaś w naszym podcaście. Opowiadałaś o swoim doświadczeniu. Odcinek „W projekcie e-commerce pracujemy z człowiekiem, nie maszyną” znajdziecie na naszym kanale. Maćku, to jest Twój debiut. Jak się dzisiaj czujecie? Jesteśmy na początku tygodnia, więc mam nadzieję, że macie dużo siły i energii, żeby odpowiedzieć na moje pytania.
Anna:
Iza, tak jak już wspominałaś, mamy pewnego rodzaju doświadczenie w teamowych występach, jak również w temacie migracji, więc myślę, że z przyjemnością i na spokojnie spędzimy tutaj z Tobą najbliższe minuty, godziny.
Maciej:
Myślę, że bardzo nam to fajnie umili czas i przekażemy tę wiedzę, którą mamy i będziemy mogli się nią podzielić z Wami.
Izabela:
Pewnie, jestem o tym przekonana. Dodam też, że jest to kilkukrotnie przekładana, a więc też wyczekiwana rozmowa. Tym bardziej cieszę się, że mogliśmy się dzisiaj spotkać. No to co, może płynnie przejdę już do zadawania pytań. Powiedzcie, jakie czynniki wpływają na podjęcie decyzji o migracji serwisu e-commerce na nową platformę? Czyli co musi nie działać, bądź co warto zmienić?
Maciej:
W zasadzie czynniki mogą być zarówno technologiczne, jak i biznesowe.
Anna:
A nawet bym Maciek dodała, że są one związane z najnowszymi trendami, chociażby w obszarze UX/UI, który jest popularny na rynku polskim już od jakiegoś czasu. W zasadzie to też dość często skłaniało klientów do zmiany podejścia i do migracji serwisu, czy to na inną technologię, czy też po prostu na całkiem inny design.
Maciej:
Tak, jak najbardziej. W zasadzie tych punktów może być wiele, nad którymi możemy się skupić. My mieliśmy spostrzeżenia swoje i trendowe, jeżeli chodzi o UI, tak jak Ania tutaj wcześniej wspomniała, ale też… pędząca technologia. Rynek zmienia się, cały czas pędzi do przodu, ewoluuje i to są czynniki, które powodują, że software nam się potrafi zestarzeć. Trzeba jednak podjąć decyzję jak odświeżyć serwis pod względem wyglądu, czy samego działania. Pozostałe czynniki, które też mogą wpływać to chociażby elementy zmian wokoło naszego e-commerce. To mogą być np. połączenia, czy komunikacyjne kwestie samego serwisu. Jednym z takich pierwszych spotkań, które mogą się odbywać podczas opracowywania migracji, to właśnie dotyczące zmian komunikacyjnych w samym serwisie.
Anna:
Tak, jak najbardziej, ale jest jeszcze taki jeden element, o którym Maciek myślę, że warto też wspomnieć. To rozwój biznesu. Często jest tak, że klient w pewnym momencie dochodzi do pewnej ściany, a chce się rozwijać, wychodzić na nowe rynki, zwiększyć możliwości marketingowe i sprzedażowe. No i na dobrą sprawę technologia mu już na to nie pozwala, bo rozpoczynał od dużo mniejszego serwisu na dużo mniejsze założenia i całkiem inne specyfikacje.
Maciej:
Tak dokładnie, to też jest jeden z punktów, specyfikacja, która występuje w serwisie e-commerce, potrafi się też mocno zmieniać i to z czasem niestety tak już jest.
Izabela:
No tak, żyjemy w dynamicznym środowisku, idealnym tego przykładem jest prężnie rozwijający się rynek e-commerce. Natomiast ja bym chciała nawiązać do jednego z Waszych ostatnich projektów. Zarządzaliście wdrożeniem nowej platformy e-commerce, w którym zmiana serwisu zachodziła stopniowo, to znaczy z zachowaniem użyteczności starej platformy. Powiedzcie ile trwał ten projekt i jakie były jego największe wyzwania?
Anna:
To ja może od razu odpowiem na pierwszą część pytania, czyli ile trwał projekt. Projekt trwał kilka lat i wbrew pozorom nie jest to zła informacja, ponieważ przez te kilka lat utrzymywaliśmy starą i nową platformę, więc całe wdrożenie, myślę, że przebiegło dużo mniej bezboleśnie i bez mniejszych strat biznesowych niż w sytuacji, gdy klient decyduje się na ciągłą zmianę serwisu e-commerce, czyli że gdzieś na zewnętrznym środowisku budowany jest nowy sklep, a stary cały czas w tle działa.
Maciej:
Tak, no w strategii może być kilka migracji takiego serwisu. Możemy zdecydować, że sam serwis będziemy przepisywać zupełnie oddzielnym torem. Jeden istnieje, drugi jest po prostu budowany i później dochodzimy do takiego momentu, gdzie dokonujemy takiego przepięcia ze starego na nowy serwis. My mieliśmy tutaj troszeczkę inne podejście. Właśnie, tak jak Aniu wspomniałaś, budowaliśmy etapami i też te etapy samego sklepu przerzucaliśmy i mogliśmy weryfikować jak to ze sobą działa, czy nowa szata graficzna, nowy layout spełnia oczekiwania. Mogliśmy od razu dzięki temu pobierać realne testy użytkowników, którzy korzystali z nowej części serwisu i porównywać je ze starym serwisem, który nadal funkcjonował. Przed samym podziałem, istotne było podejście do zarysowania sobie planu, jak chcemy dzielić ten serwis, w jakiej kolejności, bo to też jest bardzo istotny czynnik.
Izabela:
No właśnie do tego planu też chciałabym przejść. Plan projektu zakłada strategiczną rolę. Powiedzcie, jak podeszliście do zaplanowania działań?
Anna:
Planowaliśmy długofalowo, bo nie mogliśmy skupiać się wyłącznie na jednym, mniejszym wycinku całego wdrażania. Ze względu na to, że podeszliśmy do realizacji projektu, który myślę, że możemy nazwać takim bardzo mocnym, agile’owym, scrumowym projektem, cały czas musieliśmy zmieniać się, bo właśnie to jest dość istotne, przy takich długofalowych projektach. Nie możemy zakładać, że finalnie uzyskamy taki i taki efekt, bo to jest projekt długofalowy, długoletni, czyli przez te lata zmienić się może w zasadzie wszystko, począwszy od technologii po jakieś najprostsze procesy sklepowe, więc bardzo istotne w planowaniu takich projektów jest to, aby nie zakładać już finalnego rozwiązania, a cały czas je dobudowywać i nad nimi pracować.
Maciej:
Tak, sam rozwój, czas, który był poświęcony na migrację powodował, że musieliśmy dbać nie tylko o dobudowywanie funkcjonalności, które działyby się podczas tej migracji, ale zajmowaliśmy się samą migracją. Także to były znowu dwa elementy, o które na pewno trzeba zadbać, które na pewno trzeba zaplanować i wliczać w koszt takiej migracji. Serwis nie może stanąć w miejscu. Także nie migrujemy i nie przenosimy już obecnych funkcjonalności, obecnych procesów czy komunikacji z zewnętrznymi usługami, ale je nadal rozwijamy. Więc to wszystko przekłada się na elementy dodatkowego planowania, zarządzania całym projektem, co jest bardzo istotne z punktu widzenia kosztów i trwania. Nie można o tym zapomnieć.
Izabela:
A jakie zagrożenia trzeba wziąć pod uwagę w trakcie planowania tego typu projektu?
Maciej:
Oprócz czasu i ciągłych zmian? Rotacja. Rotacja pracowników to jest taki element, z którym się mierzyliśmy. Nie powiem, że był to problem, bo to nie o to chodzi, ale po prostu coś, o czym warto myśleć w tak długofalowym planowaniu. Warto pamiętać, że ta wiedza musi być przekazywana między poszczególne osoby.
Anna:
Ja za to bym dodała coś, gdzie… w zasadzie to taka domena Maćka, bo kwestie technologiczne, ale ja pozwolę sobie tutaj wspomnieć, że takim jednym z największych wyzwań i procesów, które musieliśmy uwzględnić w całej migracji, było utrzymanie komunikacji między starą platformą, a nową platformą, wytwarzaną na bieżąco. Więc to tak poza już takimi typowo kadrowymi tematami, myślę, że musimy się też skupić na tym, że musimy uwzględniać to, że technologia się zmieni, że będziemy musieli wymienić jedną technologię na drugą, bo okaże się, że w pewnym momencie ta, którą wstępnie sobie zakładaliśmy, nie będzie update’owana, nie będzie utrzymywana. Musieliśmy też brać pod uwagę wszelkiego rodzaju metody optymalizacji platformy, żeby też nie działać nieprzemyślanie w zasadzie, czyli realizować każdy z elementów tak, aby jego wydajność była w tych takich normach, wręcz nawet bym powiedziała nie do końca w samych normach, ale w tych takich najwyższych możliwych punktacjach.
Maciej:
Tak, należy wspomnieć w ogóle o tym, – trochę dodam to co Ania mówiła, – że pod względem komunikacji dwóch niezależnych sklepów e-commerce’owych, przy wyborze takiego podejścia też należy zaplanować i wliczyć wymianę informacji między nowym produktem, a tym który już jest uruchomiony produkcyjnie. Ponieważ mamy tutaj tak naprawdę dwa różne niezależne byty i te dane muszą być wymieniane. Chociażby pod względem jakichkolwiek informacji, które muszą się znaleźć na sklepie, bez wchodzenia w techniczne szczegóły. Co do samych wyników, jednymi z takich istotnych elementów są optymalizacja i wydajność. No to jest chyba temat, który ostatnio jest bardzo często poruszany wśród wszystkich klientów. Bardzo duże zainteresowanie tym tematem, a że też jest to powiązane z SEO, no to przekłada się na realne zasięgi, na realne wyniki i dostępność jakby serwisu dla zewnętrznych usług. Więc tutaj też był bardzo duży nacisk właśnie pod względem PageSpeeda czy wyników front-endowych, które są zbierane różnymi narzędziami, ponieważ jest tego dosyć dużo na rynku. I tutaj jest bardzo wiele różnych czynników, które można wprowadzać, które mogą ewoluować w trakcie właśnie przenoszenia takiej platformy i na pewno warto na to zwracać uwagę.
Bardzo nam tutaj pomogła kwestia właśnie page insightu. Nawet w takiej komunikacji też z zewnętrznymi partnerami, gdzie można było więcej o tym rozmawiać odnośnie właśnie wyników, które osiągaliśmy. Tak i to nie jest też element, który pozostaje sam sobie, ponieważ znowu kiedy już zmigrujemy taki serwis, kiedy podjęliśmy decyzję o tym, że wyniki są zadowalające, które pozwalają na to, że na razie do pewnego momentu z optymalizacjami jakby możemy sobie powiedzieć tak „nie idziemy dalej”, ponieważ te optymalizacje dalsze tak naprawdę nie mają takiego przełożenia aż mocnego na poprawę tych wyników, a one są i tak już zadowalające, to też nie zostajemy z tym tematem, bo i tak wiemy, że za jakiś czas po prostu do tego będziemy wracać.
Anna:
To ja też tak dodam jeszcze od siebie, bo tutaj Iza na samym początku pytałaś jak powinien wyglądać taki plan, jak w ogóle zaplanować taką migrację. To planując każdy etap migracji musimy też planować od razu optymalizację. Bo jeżeli chcielibyśmy do tego podejść tak, że najpierw wszystko przerzucimy, zmigrujemy, odpalamy nową platformę i dopiero zaczniemy zajmować się tematami optymalizacyjnymi. Uzyskamy jeden efekt, bardzo zły efekt.
Izabela:
Tak, to pytanie o SEO też miałam dla Was przygotowane. Mam wrażenie, że niektórzy mogą nie mieć aż takiej świadomości, mówię tutaj o właścicielach e-commerce’ów. Czy oni rzeczywiście zdają sobie sprawę z tego jak SEO jest ważne?
Anna:
Zaczynają, ale to też jest nasza misja. Przez naszą misję mam na myśli misję project managerów M4U, czy też tutaj kierownika IT i każdego innego team leadera, czy tech leada, aby wspierać i informować klienta o tym, jak bardzo istotny jest ten obszar performance, wydajności, czy też obszar SEO. To wszystko jest bardzo ze sobą powiązane, no ale to już nie będę może tutaj wchodziła tak w super szczegóły, czyli odpowiadając Iza znów na Twoje pytanie. Tak, klienci są coraz bardziej świadomi i nam też zależy na tym, żeby świadomi byli.
Maciej:
Też jeszcze zaczynają częściej korzystać z ofert specjalistów właśnie od SEO, gdzie nie korzystają tylko i wyłącznie z naszych rad, ale też zatrudniają kogoś dodatkowego, gdzie mają na stałe po prostu kontakt, komunikację z taką osobą, która jest zaangażowana w taką poprawę, czy chociażby wskaźniki, czy analizy, tak żeby też móc diagnozować różne obszary swojego sklepu, swoich kolejnych funkcjonalności, które wpływają też na sklep, które są dodawane do sklepu i jak rozwijają go w kontekście właśnie SEO, żeby przypadkiem też coś się nie zmieniło w momencie kiedy coś jest i dochodzi jakaś nowa funkcjonalność do sklepu, żeby nie wpłynęła negatywnie na dalsze pozycjonowanie czy wyniki wydajnościowe.
Izabela:
Tak jest to temat dość szeroki. A gdybyście mogli tak w pigułce opowiedzieć na jakie etapy składał się ten projekt. Jakie działania następowały po sobie?
Maciej:
To co mieliśmy zaplanowane to nie jest jakiś złoty środek. W różny sposób można podejść do tego w innym biznesie, w innym sklepie. My mieliśmy to wydzielone też ze względu troszeczkę na to, że zmienialiśmy totalnie technologię, która obowiązywała i taki sobie po prostu plan przyjęliśmy. Zaczęliśmy od podziału sklepu i zaczęliśmy ten podział od koszyka gdzie przenosiliśmy…
Anna:
Nieprawda, bo etapem 0 było przygotowanie w ogóle pomysłu na tę integrację, tego jak to wszystko poplanowaliśmy, podzieliliśmy, więc w zasadzie Ty już przechodzisz do tak takiego etapu 1 – wdrożeniowego, ale nie zapominajmy też właśnie o tym, że był też potrzebny czas na to, żeby w ogóle przeanalizować, jak możemy wdrożyć, jak możemy zorganizować taką migrację. Więc to też…
Maciej:
Okej, tak. Jeżeli mówimy o kwestii etapu takiego przedwdrożeniowego, jeżeli na tym się mamy też skupiać, to oczywiście zaczynaliśmy od serii spotkań, od serii zaprojektowania i doboru rozwiązań i komunikacji z partnerami zewnętrznymi, ponieważ na całą taką grupę, na cały monolit e-commerce’owy składa się bardzo wiele innych czynników.
Anna:
Tak, ja dlatego właśnie zwróciłam też na to uwagę i tak Ciebie Maciek zatrzymałam, bo jakby nie chciałabym też budować takiego fałszywego w sumie spojrzenia na to, że w zasadzie możemy wystartować, lecimy z nowym koszykiem, że jednak gdzieś ten cały proces analizy musi być zawsze uwzględniony w dużych projektach i wręcz nawet bym powiedziała, że ten proces analizy to nie jest kwestia kilku godzin spędzonych nad jakąś dokumentacją zewnętrznych rozwiązań, tylko tutaj naprawdę to wymaga konkretnej takiej analizy przedwdrożeniowej.
Maciej:
Tak, ta analiza… czasowo ciężko jest ją określić i zaplanować tak naprawdę ile ona może czasu pochłonąć. Natomiast fakt, ona trwała i było podjętych kilka decyzji dotyczących właśnie tej komunikacji chociażby. Ja to podkreślam, bo to naprawdę był jeden z takich dużych aspektów, ponieważ zmieniały się to systemy ERPowe u klienta, z którym mieliśmy tutaj zaprojektowaną migrację oraz kilka innych jeszcze aspektów właśnie odnośnie komunikacji, chociażby płatności i to wszystko też trzeba wcześniej sobie odpowiednio zaplanować i określić. Część tych elementów również po takim zaplanowaniu oczywiście ulegała zmianie w trakcie późniejszej implementacji, jak zespoły już były zaangażowane w te rozwiązania, które były ustalone.
Anna:
To jest też to o czym wcześniej wspominałam, że planujemy projekt na kilka lat, więc zmiany i takie dość elastyczne podejście to jest coś co powinno takie wieloletnie projekty wyróżniać.
Izabela:
Skreślamy podejście zero-jedynkowe.
Maciej:
Tak jest. Zdecydowanie.
Izabela:
Okej, Aniu, Ty coś wspomniałaś już wcześniej o technologiach. Może zapytam Was zatem na jakich technologiach opierał się projekt?
Maciej:
No więc… Co do technologii my mieliśmy tutaj w zasadzie podjętą bardzo ważną decyzję, ponieważ zmienialiśmy z już wcześniej używanej przez kilka lat wersji Java na PHP, więc zrobiliśmy dosyć dużą zmianę, uwarunkowaną kilkoma czynnikami. Natomiast najważniejsze jest to, że musieliśmy do tego podejść w taki sposób, aby właśnie oba te światy ze sobą zderzyć, żeby się gdzieś nie wykoleiły, musiały się ze sobą w odpowiedni sposób komunikować. Druga sprawa to też wymiana całkowicie front-endu, czyli to była też szeroka zmiana layoutu, podejścia UX nowego odświeżenia tej warstwy front endowej, co też było w zasadzie w etapie takim 0 tak jak wcześniej mówiłem o tym podziale, że zaczęliśmy od koszyka to już nazwijmy to etapem pierwszym, w tym etapie 0, gdzie też rozmawialiśmy dużo na temat komunikacji, rozmawialiśmy też bardzo wiele na temat layoutu. Były to bardzo fajne spotkania, na których z klientem też określaliśmy sobie, jak ten nowy layout miałby wyglądać. Budowaliśmy odpowiednie struktury nowych kart produktu, kategorii, strony głównej. Także były to spotkania naprawdę, które było widać po nich, że każdemu zależy na tym, żeby ten nowy serwis jak najlepiej wyglądał, w sposób odświeżony. I tutaj jeżeli chodzi o sam front-end to taka największa zmiana to był właśnie chyba ten drugi etap gdzie pierwszy to był koszyk właśnie od którego zaczęliśmy, a drugi to już wdrożenie w życie tej całej warstwy layoutu ponieważ też co akurat tutaj jest kolejnym czynnikiem, który był zmieniany to oprócz oprócz tej technologii, oprócz layoutu to również zmienialiśmy infrastrukturę, gdzie przechodziliśmy na bardziej już skontynuowaną mikroserwisową strukturę całego sklepu.
Anna:
Ja mogłabym tutaj też tak od siebie coś dodać, że jeśli chodzi o taki wybór technologii, to my nie wybieraliśmy technologii tej, która byłaby najprostsza i najłatwiejsza do wdrożenia, bo jest najbardziej popularna i najbardziej rozwinięta. Tylko trochę też stawialiśmy na to, aby dobrać tak rozwiązanie, żeby serwis był aktualny i wspierany przez najbliższe lata. Czyli żebyśmy nie obudzili się trochę z ręką w nocniku, że wybraliśmy technologię, która jest właśnie w tym momencie wygaszana.
Maciej:
Zdecydowanie nie. No to by był strzał w kolano w zasadzie.
Anna:
Zdecydowanie tak.
Maciej:
Zdecydowanie nie. Nie chcieliśmy się skupiać na technologii, która miałaby zaraz się zestarzeć. Oczywiście w tym kontekście… A zdecydowanie (śmiech), zdecydowanie wszyscy byliśmy na tak, żeby przejść na coś takiego, co jest rozwijane, w czym widzieliśmy przyszłość.
Izabela:
Miałam to pytanie zadać na końcu, ale może od razu powiem. Jakie były efekty? Czyli jaki wynik uzyskaliście na koniec projektu?
Anna:
Bardzo dobry.
Maciej:
Nie no, zadowalający, świetny. Tak jak Ania tu wspomniała zresztą. To znaczy efektem była przede wszystkim migracja tego wszystkiego, co sobie zaplanowaliśmy i odświeżenie tego, na co kładliśmy nacisk od samego początku, czyli przeniesienie tych funkcjonalności, które wcześniej obowiązywały na platformie. To był element bardzo istotny. Odświeżenie całego layoutu co też osiągnęliśmy w pełnej skali sklepu, co bardzo istotne też w ogóle dla klienta i dla tych procesów na etapie 0, o których dyskutowaliśmy, to właśnie odświeżenie komunikacji z zewnętrznymi partnerami, czyli płatności, komunikacja z ERP-em i wiele, wiele innych elementów. To również osiągnęliśmy. I chyba tutaj takim właśnie elementem, który później też dla każdego był istotny, przede wszystkim dla klienta, który również poruszał kwestię SEO, to właśnie była wydajność, nad którą pracowaliśmy bardzo ciężko, po to, aby osiągnąć jak najlepsze wyniki finalnie produkcyjnie już tak dla serwisu, który był całkowicie zmigrowany.
Anna:
To tak podsumowując, spełniliśmy większość założeń biznesowych klienta.
Izabela:
Tutaj postawmy kropkę, ale jestem też ciekawa tego, jak powinna wyglądać komunikacja z klientem przy tak dużym projekcie?
Maciej:
Aniu?
Anna:
Teraz do mnie, dobrze. To jasne. Było o technologiach, teraz będzie o komunikacji. Dobra, to teraz tak, to tutaj moja część. Komunikacja z klientem przy tak dużych wdrożeniach powinna opierać się na partnerstwie. Być trochę bardziej taka… pełnić taką funkcję wspierającą… ale bardzo istotne jest też to, żeby klient był zaangażowany w cały ten proces. Oczywiście my jesteśmy do tego, aby starać się doradzić najlepiej jak to możliwe, ale musimy pamiętać o tym, że my też nie znamy wszystkich wewnętrznych procesów klienta, więc tutaj ta współpraca musi być bardzo natężona, na wysokim poziomie.
Izabela:
Ale można uznać, że kluczowa jest edukacja klienta?
Anna:
Tak, jak najbardziej, chociaż zależy czasem też od klienta. Myślę, że to jest dość istotne, że jeżeli po stronie klienta mamy zespół odpowiedzialny za e-commerce i wyłącznie za e-commerce, to mamy najczęściej po drugiej stronie osoby, które nie tylko mają świadomość biznesową, ale też potrafią niejednokrotnie zaskoczyć technicznie i tutaj też wspierać tego typu procesy.
Izabela:
Maćku, czy Ty chciałbyś coś dodać w tej kwestii, jak u Ciebie wygląda komunikacja z klientem? Czy Ty często w ogóle widujesz się z klientem przy tego typu projekcie?
Maciej:
Naturalnie, oczywiście. Tutaj tak naprawdę każdy kto jest zaangażowany w projekt może tę komunikację z klientem mieć. Jakby, same spotkania są po prostu i wychodzą od nas i są organizowane, kiedy są potrzebne. Wszystko zależy od tematu, wszystko zależy od specjalizacji. Naturalnie czy to menadżerowie czy bezpośrednio osoby, które później wykonują dane funkcjonalności, angażują się w takie spotkania. I tak było w zasadzie od samego początku tego projektu. Jeszcze tak jak we wcześniejszym, wspomnianym etapie 0, czyli już pomijając samą implementację rozwiązań, ale właśnie, kiedy to wszystko było planowane, trwało to kilka miesięcy. Cały ten proces… Nie tylko w tym samym procesie byli zaangażowani menadżerowie, ale również programiści, którzy znali samo rozwiązanie przez wiele lat, więc mogli naprawdę dać swój feedback przy podejmowaniu decyzji i zmian w samym serwisie, co jest bardzo istotne właśnie w tym etapie początkowym, aby gdzieś tutaj nie popełnić jakiegoś błędu już na starcie, co później może nas kosztować bardzo wiele czasu i pieniędzy klienta.
Maciej:
To jest jeden z takich aspektów przy samym później trwaniu i rozwoju procesu implementacji rozwiązań. Spotkania są organizowane w zasadzie czy to na życzenie klienta z odpowiednimi osobami, czy my potrafimy też w swoich szeregach odpowiednio osoby wypchnąć do takich spotkań, aby omawiać jakieś rozwiązania.
Izabela:
Takie podejście myślę eliminuje taki szum komunikacyjny.
Maciej:
Zdecydowanie łatwiej jest… dokładnie, zdecydowanie lepiej jest takie spotkanie zrobić bezpośrednio z osobą, która będzie zaangażowana, która się wypowie, da swoje wskazówki, niż żeby to było pomiędzy kolejne osoby przekazywana informacja.
Anna:
No bo jesteśmy, znaczy nasz dział, client-service jest działem do takiego pierwszego kontaktu z klientem. Mamy takie poczucie, żeby jak najbardziej skracać ścieżki komunikacji i przez to angażujemy w relacje klientem, nie tylko siebie, ale też zespół wdrożeniowy.
Izabela:
Myślę, że możemy przejść do zespołu. Za każdym projektem stoi zespół. Powiedzcie więc, jak wyglądała wewnętrzna komunikacja, czyli pytanie o zarządzanie zespołem. Jakie były najważniejsze założenia oraz ilu specjalistów było zaangażowanych w projekt?
Anna:
Na pytanie ilu specjalistów nie jestem w stanie odpowiedzieć, bo w zależności od etapu zaangażowany był, mógł być zaangażowany w sumie ktoś inny. Jeden etap wymagał większej ilości zasobów ludzkich, inny mniej, więc tak na dobrą sprawę… Może gdybym się tak zastanowiła nad średnią, to bym powiedziała, ze 20 osób na etap, tak wiesz, zliczając wszystkich.
Maciej:
Zliczając nie tylko dział techniczny, ale również pozostałe działy mogłoby tak wyjść.
Anna:
Tak, ja biorę też tutaj pod uwagę dział grafików i analitykę, więc cały czas ktoś gdzieś krążył przy każdym z tych wdrażanych etapów.
Izabela:
Nie wiem, czy wiecie, ale dobrnęliśmy do końca. To już koniec naszych pytań. Czy chcielibyście jeszcze coś dodać a propos doświadczeń związanych z projektem migracji serwisu e-commerce na nową platformę z zachowaniem użyteczności tej starej?
Anna:
W sumie to tak, chciałabym coś dodać, bo myślę, że jest taki jeden element, którego nie poruszyliśmy, a który jest moim zdaniem dość istotny, jeśli chodzi o taką wieloetapową migrację, to sam plan wdrożenia każdego z etapów, czyli takie precyzyjne przygotowanie harmonogramów wdrożeniowych. I tutaj mam na myśli w zasadzie rozpisanie każdego technicznego aspektu, który jest odhaczany, bo musimy pamiętać o tym, że nie jest to taka jednostronna migracja w stylu realizacji projektu na odrębnym branchu, który potem później po prostu przepinamy w dowolnym możliwym momencie, tylko przy takich publikacjach etapów musieliśmy zadbać o to, żeby cały czas ta komunikacja między nowym rozwiązaniem a starym była płynna, więc mam poczucie, że to jest jeden z takich elementów dość istotny. Łącznie z tym, że Maciek sam wyszedł z założenia, że warto przygotować również plan awaryjny na wypadek sytuacji, gdyby coś nam się nie powiodło. Nawet może tutaj wspomnę, że ten plan dobrze, że się zadział, bo został nawet przetestowany.
Maciej:
Oczywiście pamiętajmy, właśnie przy tak długich planach migracyjnych podzielonych na etapy, warto o tym pomyśleć jak sobie zaplanować kolejne wdrożenia. Zdecydowanie tutaj też sporo czasu poświęcaliśmy na to, żeby sobie to odpowiednio poukładać, ale też pamiętajmy o tym, że nie zawsze wszystko potrafi wyjść tak, jak sobie tego życzymy. Warto też mieć taki awaryjny plan, przećwiczony awaryjny plan, który moglibyśmy wprowadzić w życie, gdyby coś jednak poszło nie tak. Często bywa tak przy rozwiązywaniu różnych rzeczy technicznych, że takie plany są przygotowywane, ale nie są testowane. Czyli na papierze to fajnie wygląda, mamy coś rozpisane, niby jesteśmy gotowi, ale jak później przychodzi co do czego, życie weryfikuje, że nie zawsze nawet taki plan awaryjny potrafi dobrze zadziałać. My się ustrzegliśmy też przed tym, to myślę, że też jest takim właśnie fajnym potwierdzeniem, że braliśmy na poważnie bardzo wiele aspektów samej tej migracji.
Izabela:
Na koniec macie takie poczucie satysfakcji, z dobrze wykonanej pracy?
Anna:
Ja mam i nawet bym stwierdziła, że to jeden z tych projektów, o którym opowiadam tak na co dzień, znaczy może nie na co dzień, bo na co dzień nie siedzę przy stole i mówię: słuchajcie opowiem Wam… (śmiech) to nie. Ale to jest jeden z takich projektów, do którego wracam i o którym wspominam w sytuacji, gdy ktoś zapyta mnie o jakąś tam formę wyzwań, powiedzmy, którą spotkałam w pracy.
Maciej:
Tak, dokładnie, To chyba było jedno z takich największych wyzwań i też dotyczyło bardzo wielu aspektów na różnych polach. Także naprawdę poruszyliśmy tyle różnych kwestii przez te wszystkie trzy lata, przez które przenosiliśmy tę platformę, że nie wiem, czy pod koniec było jeszcze coś, co by mogło nas zaskoczyć tak naprawdę, jeśli chodzi o cały ten proces migracji.
Anna:
To właśnie też mam takie podejście i tak się zastanawiam, tak jak sobie staram przypomnieć każdy z etapów, które wdrażaliśmy, że w zasadzie mam poczucie, że teraz to byśmy już tak maszynowo robili.
Maciej:
Tak, tak, dawajcie następną migrację (śmiech).
Izabela:
Dobrze, to chyba wypada mi Wam życzyć jeszcze większych wyzwań w takim razie. Czy już to jest ten pułap, który osiągnęliście i uważacie, że już nie można nic więcej osiągnąć, bo po prostu się nie da?
Anna:
O nie, no to na pewno można. Proszę Cię… w świecie e-commerce, w świecie technologii, myślę, że każde nowe wdrożenie jest nowym wyzwaniem.
Maciej:
Myślę, że całkiem nieźle wyszło nam opracowanie takich ram, takiego szkieletu, blueprintu, jakby to nazwać, który możesz stosować do takiej migracji, gdzie możemy to stosować i możemy polecać. Ale te aspekty pędzącego, zmieniającego się świata, to co Ania powiedziała, to one mimo wszystko powodują, że zawsze trzeba ten plan zmodyfikować, dostosować pod klienta i pod to, co sobie wybierzemy.
Anna:
Tak, dokładnie. Myślę, że taka migracja mniejszego serwisu niż ten, o którym w sumie tutaj opowiadaliśmy mogłaby być dla nas większym wyzwaniem ze względu właśnie na nową technologię, która obecnie jest stosowana, albo chociażby potrzeby zastosowania najpopularniejszego elementu współczesnego świata, czyli AI.
Maciej:
To jest coś, co faktycznie jest czymś nowym, czymś co można by było zastosować przy kolejnych migracjach, ale to myślę, że jest na inną dyskusję, na inny podcast.
Izabela:
Myślę, że będziemy mogli się jeszcze w tym temacie kiedyś spotkać. A dzisiaj Aniu, Maćku, bardzo Wam dziękuję za przedstawienie projektu zza kulis, przekazanie merytorycznej wiedzy. Myślę, że rozmowa z Wami była nie tyle interesująca, co przydatna dla osób, które być może teraz zastanawiają się nad migracją swojego serwisu ze stopniowym zanikaniem starej platformy. Tak przy okazji naszą pełną ofertę usług znajdziecie w opisie naszego odcinka pod linkiem. Tymczasem żegnamy się dzisiaj i do usłyszenia w kolejnym odcinku naszego podcastu.
Anna
Cześć, dzięki wielkie.
Maciej:
Cześć, do usłyszenia.
Copyrights © Media4U Sp. z o.o. All Rights Reserved.
Polityka prywatności