

Zapraszamy na kolejny wywiad. Tym razem chcemy przedstawić Wam Magdę – naszą Head of People & Culture, która doskonale wie, jak wiele odcieni ma praca z ludźmi.
W szczerej rozmowie opowiada o tym, co daje jej najwięcej satysfakcji, jak zmienia się rola HR i dlaczego czasem warto zaufać swojej intuicji bardziej niż danym.
A po godzinach? Zawsze znajdzie się czas na reset i małe przyjemności 🙂
1. Gdy myślisz o swojej pracy – co Ci daje największą satysfakcję na co dzień?
Mam takie przekonanie, że wybór zawodu w obszarze HR był jedną z lepszych decyzji, które podjęłam, bo nie musiałam długo zastanawiać się nad tym pytaniem. 😀 Oczywistym jest, że jak wszędzie są lepsze i gorsze momenty, ale mam w głowie sporo sytuacji z pola zawodowego, które dały mi odczucie, że moja praca ma sens. Gdybym miała wskazać jeden taki obszar – bez wątpienia byłaby to praca z moim Zespołem. Mam szczęście pracować z ambitnymi, ciekawymi świata osobami i móc obserwować, jak rozwijają się i zawodowo rosną. Obserwowanie drogi, którą wspólnie przechodzimy, doświadczając w pracy różnych wyzwań jest dla mnie niesamowicie motywujące i sprawia, że chcę być dla swojego teamu jak najlepszym liderem.
2. Jakie wyzwanie w pracy z ludźmi było dla Ciebie najbardziej wymagające?
Zrozumienie, że nie można uszczęśliwić wszystkich. Szczególnie jednocześnie. 😉 A praca w HR bardzo mocno wiąże się z szukaniem kompromisów. Na przykład, z założenia mamy być pomostem między pracodawcą a pracownikami – próbujemy rozumiejąc obie perspektywy znajdywać rozwiązania, które będą optymalne. Pracując z sytuacjami konfliktowymi również staramy się spojrzeć na obie strony medalu i znaleźć „złoty środek”. Niestety jako ludzie jesteśmy obarczeni różnymi błędami poznawczymi, próbujemy chronić nasze ego, więc trudno czasem „wejść w buty” drugiej strony. Stąd pojawiają się u ludzi frustracje, z którymi trzeba umieć sobie poradzić. To trudne, ale bez zdrowej konfrontacji nie jesteśmy w stanie ruszyć
z miejsca.
3. Jak Twoim zdaniem będzie się zmieniać rola działu People & Culture w najbliższych latach?
Biorąc pod uwagę, że w najpopularniejszych modelach dzisiejszy świat jest opisywany jako kruchy, nieprzewidywalny i zmienny (starsza koncepcja VUCA i młodsza BANI) powiedziałabym, że skuteczny dział People & Cuture przede wszystkim powinien mieć wysokie zdolności adaptacyjne. Mam duże przekonanie, że o ile AI zoptymalizuje wiele procesów HR i zastąpi człowieka w działaniach automatycznych i powtarzalnych, to umiejętność zarządzania emocjami, konfliktami, wsparcie zespołów oraz biznesu w dostosowywaniu się do zmieniającej rzeczywistości nadal będą bardzo ważnymi kompetencjami. Myślę, że nadal istotne będzie dobre rozumienie przez HR biznesu i otaczającej nas rzeczywistości – tak, żeby usprawniać działanie organizacji i ludzi, którzy ją tworzą. Nasze działania muszą mieć cel i sens.

4. Gdybyś nie pracowała w HR, to co byś robiła? Jaki inny zawód Cię kusił?
Kusiły różne rzeczy, zależy od etapu życia. Wybierając kierunek studiów aplikowałam na socjologię, psychologię i archeologię, więc rozstrzał zainteresowań był duży. Dziś, gdybym miała robić coś innego, najchętniej zostałabym psychoterapeutą albo założyła własną agroturystykę z alpakami. 😉
5. Jakie są Twoje tajne supermoce w pracy, o których nie wiedzą inni?
Wydaje mi się, że mam w sobie dużo pokładów cierpliwości – naprawdę trzeba się postarać, żeby je wyczerpać (aczkolwiek znane są takie przypadki :D) Druga moc to intuicja – najczęściej pomaga mi, kiedy suche dane nie są wystarczające do podjęcia decyzji, a czasem jest tym cichym głosem w głowie, który podpowiada, że powinnam zainteresować się jakimś tematem. I najczęściej jest ku temu powód.
6. Czym zajmujesz się po godzinach pracy? Masz jakieś pasje, które Cię pochłaniają?
Mam tendencję do łapania czasowych „zajawek” na różne tematy. Potrafię wejść w jakiś obszar na 100%, zgłębiać go w każdej wolnej chwili i po jakimś czasie o nim zapomnieć. Ale są rzeczy, które towarzyszą mi od dłuższego czasu – od zawsze uwielbiam muzykę, uniwersum Harrego Pottera i świat The Sims. Bardzo odprężają mnie też podróże oraz kontakt ze zwierzakami – tak jak wspomniałam, pewnie najszczęśliwsza byłabym na agroturystyce.


7. Jakie miejsce na świecie chciałbyś odwiedzić, jeśli miałbyś nieograniczone możliwości?
Stany Zjednoczone i Kanada – kuszą mnie zarówno serialowe miejscówki, jak i zapierające dech w piersiach krajobrazy.
8. Masz ulubioną książkę, serial albo film, który mógłbyś polecić?
Bardzo lubię seriale, szczególnie klasyki takie jak „Friends”, „The Office” i „How I Met Your Mother”. Mogłabym oglądać je na okrągło. Z mniej znanych produkcji serdecznie polecam „Dobre miejsce” – ciepły, czasem absurdalny serial o tym, co znajdziemy „po drugiej stronie” (jeśli lubicie „The Office”, lub „Parks & Recreation” prawdopodobnie będziecie zachwyceni).
9. Gdyby ktoś odwiedzał Twoje miasto po raz pierwszy, co koniecznie powinien zobaczyć lub zrobić?
Pewniak to spacer ulicą Piotrkowską i OFF, szczególnie w wakacje, gdy otwartych jest dużo ogródków i można poczuć klimat lata w mieście. Ciekawą opcją jest również odrestaurowane EC1, gdzie znajduje się m.in. dużo interesujących wystaw z zakresu nauki i techniki oraz planetarium.
10. Twoje TOP 3 restauracje/kawiarnie w Twoim mieście
– Imber – knajpa łódzko-żydowska po bardzo udanej kuchennej rewolucji;
– Sushi w dłoń – polecam szczególnie rollsy i bowle, ale w ich bogatym menu na pewno każdy znajdzie coś dla siebie;
– Łódzka Drożdżówka – opcja na szybkie, ale pyszne słodkie „co nieco”;
