Trwa ładowanie...

1# Scrum Master – życie na wysokich obrotach

 

Transkrypcja:

 

Izabela:

To jest iTemat na dziś, czyli podcast, za którym kryją się w rozmowie w obszarze IT, e-commerce i pracy w Media4U. Okiem specjalistów zaglądamy do świata, w którym rządzą nowoczesne rozwiązania. Słowo media w nazwie zobowiązuje, dlatego chętnie chwytamy za mikrofon i dzielimy się z Wami naszymi doświadczeniami. W cyklu Kobiety w IT poruszamy itematy z damską częścią naszej załogi. O swojej karierze od kuchni opowiadają dziewczyny z Media4U.

Dzisiaj z Karoliną porozmawiamy sobie co nieco o Scrumie. Karolina to jest nasza Scrum Masterka już z 5-letnim doświadczeniem w tym zawodzie, a w Media4U od dwóch lat promuje i rozwija metodykę Scrum w projektach IT.

Karolina, jak to jest być Scrum Masterką? Mam takie wrażenie, że dzisiaj jesteśmy zalewani z każdej strony wiedzą teoretyczną, a brakuje nam świadomości na temat tego, z czym ten zawód się wiąże.

Karolina:

Tak, to rzeczywiście jest tak, że wiele osób nie do końca wie, o co chodzi w pracy z Scrum mastera. Gdzieś niektórzy słyszeli o tym, że taki zawód rzeczywiście istnieje. Jest to stosunkowo świeży zawód na rynku polskim. Na rynkach zachodnich dużo bardziej zagnieżdżony i znany. Natomiast tak naprawdę dzisiaj wiele osób mnie się też często pyta, czym ty się zajmujesz w swojej pracy. Jak pytają, kim jestem, mówię, że jestem Scrum Masterem. Okazuje się, że jest taka chwila ciszy. Niezręczne pytanie z drugiej strony, co robisz jako Scrum Master, kto to jest? Ja czasami, już się z tego wyleczyłam, ale na początku miałam w sobie taką obawę, co mam powiedzieć osobie, która nie pracuje w metodykach Scrumowych, Agileowych, tylko na przykład, nie wiem, miałam koleżanki, które pracują w branżach totalnie innych, typu beauty i tym podobne. Dla nich to była taka zupełnie abstrakcja i zastanawiałam się co im mam wtedy powiedzieć. Dla mnie to było takie kłopotliwe.

Dzisiaj już nie mam z tym problemu, ale to już minęło 5 lat od tego czasu. Generalnie co do tego czym zajmuje się Scrum Master na co dzień, to można w takim skrócie powiedzieć, tutaj też zgodzę się z tym co Ty powiedziałaś, że informacji jest mnóstwo o tym, czym Scum Master się zajmuje, szkoleń jest też coraz więcej. Tam rzeczywiście jest tą wiedzą taką zdawkową zalewany i tak naprawdę zawsze ludzie zostają z takim niedosytem i nie wiedzą co te osoby w Scrumie robią. W zasadzie mamy deweloperów, no to oni sobie tam rzeczywiście wyobrażają, że ok, no przecież deweloper, programista siada, programuje. Nie zawsze deweloperem w zespole scrumowym też jest programista.

Ale to może później, odpowiadając na Twoje pytanie, czym zajmuje się Scrum Master? Przede wszystkim dba o to, żeby zasady, które propaguje Scrum, były w organizacji i w zespołach scrumowych przestrzegane. Żeby to po prostu wszystko ze sobą dobrze działało, no to de facto powinno być zgodnie z Scrum Guide’em, czyli takim spisanym w zasadzie dokumentem, jak Scram działa, no to powinno być stosowane w organizacjach, które tego Scruma używają, które stosują tę metodykę w prowadzeniu swoich projektów. Scrum Master dba o to, żeby właśnie zgodnie z zasadami była ta metodyka skrumowa stosowana, żeby każdy wiedział dlaczego robimy dane spotkania, dlaczego się spotykamy codziennie na tzw. statusach, bo to w ogóle o tym opowiem później. Dlaczego ma to taki kształt, taką formę, a nie inną, jakie płyną z tego korzyści? Bo często też się spotykałam z tym, że zespoły stawały się zespołami skrumowymi I nagle wchodziły w taką metodykę pracy, to dla nich to w ogóle był bez sensu, mówiąc krótko. Oni po prostu chcieli pracować, robić swoją robotę i byli zdziwieni, dlaczego ktoś teraz przychodzi i będzie mówił im w jaki sposób mają to robić. A Scrum Master musi zadbać o to, żeby zespół pracował efektywnie. I właśnie te wszystkie spotkania, ceremonie, o których sobie pewnie porozmawiamy za chwilę, to one mają na celu właśnie to, żeby produkt, który wytwarza zespół był po prostu wytwarzany efektywnie, żeby to wszystko było przejrzyste i żeby każdy wiedział z zespołu, na jakim etapie realizacji tego projektu jesteśmy. Więc Scrum Master jest takim, jak ja to mówię, opiekunem tego całego procesu wytwarzania, żeby to szło płynnie, żeby każdy był zaopiekowany.

Scrum Master to też taka osoba, która pomaga w usuwaniu przeszkód w realizacji zadań. Zespół ma świadomość tego, że może do Scrum Mastera przyjść i powiedzieć, słuchaj mam z tym problem, nie wiem jak go rozwiązać, ale jeżeli nie będę miał takiego programowania czy takiego narzędzia to po prostu nie zrealizuję mojej pracy. Więc jako Scrum Master muszę pomóc w znalezieniu rozwiązania.

Izabela:

I ostatecznie przynieść tym wartość dla klienta.

Karolina:

Dokładnie, też w Scrumie wszędzie gdzie się nie obrócimy mamy deadline. I w Scrumie to tak samo działa. Tak więc celem nadrzędnym jest produkt, który jest wysokiej jakości. Tutaj przede wszystkim dostarczamy wartość. Dostarczamy tę wartość zgodnie z potrzebami klientów, zgodnie z potrzebami i oczekiwaniami rynku. Monitorujemy to na bieżąco. Jesteśmy w stanie właśnie tak działać, że tak powiem interakcyjnie, czyli też doraźnie reagować na wszelkie zmiany rynkowe i na to, co też dzieje się w firmie, w organizacji.

Izabela:

No właśnie, ale powiedziałaś o Scrum Guide i tutaj o niego się zaczepię. Dokument 16-stronicowy, tak jak zresztą wcześniej rozmawiałeśmy, zakłada rolę, wydarzenia i artefakty. Takim wydarzeniem, które znamy jako sprint, nie do końca każdy zdaje sobie sprawę, na czym on dokładnie polega. Wiemy, że sprint dzieli się na 15-minutowe daily, a na końcu całego procesu czeka nas retro, czyli retrospekcja sprintu. I teraz jak organizacja sprintu wygląda w praktyce?

Karolina:

No właśnie, dobrze wspomniałaś o Scrum Guide, który ma kilkanaście stron raptem, bo wydawałoby się, że mamy metodykę, w której pracuje coraz więcej firm organizacji, opierają się na 16-stronnicowym dokumencie, no to wydaje być to absurdalne, ale to jest trochę taki kierunkowskaz i skrzynka z narzędziami, jak ja to mówię, z której możemy korzystać. Oczywiście tam są opisane zasady, według jakich powinniśmy pracować, żeby ta praca była zwinna, żeby podnosić efektywność. I tak naprawdę każdy punkt Scrum Guide’a, czytając, on jest dość ogólny. I trzeba się zastanowić, co autor miał na myśli, w jakich sytuacjach można zastosować te punkty. Więc tutaj też przychodzi oczywiście doświadczenie.

A jako Scrum, Scrum jest metodyką, która się opiera na empiryzmie, czyli tam wszystkiego się uczymy, na własnych doświadczeniach wyciągamy wnioski, żeby ulepszać naszą pracę codzienną, produkt, procesy. No i właśnie Scrum jest takim kierunkowskazem. I wszystkiego tak na dobrą sprawę, tą wiedzę musimy rozwijać naszą poprzez różne i literaturę, i podcasty osób, które mają większe doświadczenie. Właśnie uczymy się od tych praktyków, którzy spotykali się już na przestrzeni swoich prac różnymi sytuacjami pracując w Scrumie. Generalnie to jest taki wyznacznik.

I tak na dobrą sprawę wiele organizacji stosując Scruma, też dzięki temu, że on jest taki dość ogólny, to stara się się tam też dopasować do swoich realiów. Nie zawsze jesteśmy w stanie zrealizować Scruma w takich właśnie ramach, jakie są opisane w Scrum Guide.

Izabela:

No właśnie i teraz nasuwa mi się od razu takie pytanie, Scrum Master od zera, czy to jest w ogóle możliwe, jeżeli nie mamy wykształcenia technicznego, czy kiedykolwiek nie mieliśmy styczności z procesami w IT?

Karolina:

Tak i nie, bo w zasadzie tak, tutaj ja zanim zostałam Scrum Masterem, to w ogóle był trochę przypadek, ale ja ogólnie interesuję się różnymi możliwościami optymalizacji procesu, prowadzenia projektów, ponieważ ja przez kilkanaście lat mojej pracy byłam project managerem i po prostu wdrażałam produkty do oferty głównie banków, bo w bankach pracowałam wcześniej. I też właśnie tak nie odpowiedziałam, dlatego że nie trzeba mieć wiedzy, doświadczenia technicznego, wykształcenia technicznego, żeby zostać Scrum Masterem.

Ja jestem Scrum Masterem tutaj w IT, w Media4U, natomiast wcześniej byłam Scrum Masterem w zespole, który zajmował się komunikacją do klienta, takimi narzędziami online’owymi, aplikacją, generalnie takimi mniej informatycznymi aspektami. I szczerze mówiąc, bardziej istotne z mojego punktu widzenia jest takie ogólnie doświadczenie w prowadzeniu różnych projektów. Z racji tego, że ja realizowałam projekty wprowadzając produkty do oferty banków czy modyfikując istniejące procesy czy wdrażając nowe procesy to ja miałam zawsze styczność z działami IT, więc wiedziałam jak oni pracują, wiedziałam na czym się koncentrują, musiałam się nauczyć tego jak z IT pracować, co jest też z ich punktu widzenia istotne. No i też jak zaczęłam pracę w ostatnim banku, w którym pracowałam, nie wiem czy mogę powiedzieć w jakim, ale może nie będziemy robić reklamy. W każdym razie tam, generalnie to jest bank, w którym Scrum był takim naturalnym procesem, w którym ten bank funkcjonował, funkcjonuje nadal, do tego stopnia, że nowo zatrudnione osoby do centrali, przynajmniej większość z nich, była wysyłana na szkolenia dotyczące Scruma.

No i ja tam właśnie dowiedziałam się w ogóle o istnieniu Scruma i na czym on polega. I tam mogłam uczyć się tego Scruma od praktyków i Agile coach’y i dość bardziej doświadczonych moich kolegów Scrum Masterów, Product Ownerów. No i po jakimś czasie dołączyłam do zespołu Scrumowego, ale jako deweloper po prostu. Byłam odpowiedzialna też za dostarczanie informacji do prowadzonych kampanii, które robiliśmy, do wytwarzania tych kampanii. Generalnie byłam jednym z członków zespołu, ale nie Scrum Masterem jeszcze wtedy. Ja pracowałam w tym zespole z Scrum Masterką, która już miała większe doświadczenie i wtedy w zasadzie uczyłam się od niej też tak w praktyce jak to wygląda od kuchni.

To jeszcze nie był ten moment, kiedy stwierdziłam, że fajna praca. Dopiero się taka lampka mi pojawiła też w międzyczasie, będąc w tym zespole scrumowym. Oczywiście jak miałam możliwość uczestniczenia w szkoleniach związanych ze scrumem to brałam w nich udział i tą swoją metę cały czas pogłębiałam aż przyszedł taki dzień kiedy właśnie ta nasza Scrum Masterka miała przejść po prostu do innego zespołu. No i zrobiło się miejsce na Scrum Mastera, więc ja długo nie myśląc, nie zastanawiając się, po prostu się zgłosiłam. No i tak zostałam Scrum Masterem tego zespołu.

Ja generalnie będąc w tej roli bardzo sobie ją ceniłam i porównując do mojej pracy project managera, ja byłam równoległe jedną i drugą osobą też wtedy. Bardzo sobie ceniłam tę pracę z Scrum Mastera. Mogłam pracować z ludźmi, mogliśmy testować, eksperymentować z różnymi rozwiązaniami, z produktami, z komunikacjami, więc dla mnie to było naprawdę fajne. I takie prowadzenie tego zespołu z scrumowego, to też mi pokazało, że można poprawiać wśród ludzi pracę. Można sprawiać, że ta praca zespołu jest dla nich przyjemniejsza, że jest łatwiejsza do wykonania i że oni chętnie po prostu przychodzą i realizują swoje zadania, bo to też leży w roli Scrum Mastera.

Izabela:

Czyli empiryzm, empiryzm i jeszcze raz empiryzm. Wykształcenie techniczne niekoniecznie, ponieważ nie w każdej branży, nie tylko w branży IT zostaniemy Scrum Masterami, natomiast pewnie należy posiadać pewne cechy, które ułatwiają tę drogę dostania się na to stanowisko. Jak myślisz, jakie cechy trzeba posiadać, aby być Scrum Masterem?

Karolina:

Wiesz co, trzeba po prostu lubić pracować z ludźmi, rozmawiać z ludźmi, zadawać czasami trudne pytania, potrafić dotrzeć do ludzi. To, co ja doświadczam na retrospektywach na przykład, to często jest to, że trzeba po prostu znaleźć sposób, żeby ludziom było z tobą tak lekko, łatwo rozmawiać i powiedzieć, co tak naprawdę leży im na sercu, co im nie odpowiada, nie pasuje i co powinniśmy zmienić. Ja po prostu to lubię.

Ja lubię pracować z ludźmi, rozmawiać z nimi. Zawsze moja praca opierała się na tym. Prowadząc projekty też w zasadzie współpracowałam z większością departamentów w bankach, więc musiałam do tych ludzi potrafić dotrzeć. Nie wszyscy byli otwarci na pomoc i na współpracę, więc musiałam znajdować sobie sposoby, żeby zmienić to podejście. No i właśnie trzeba przede wszystkim być otwartym na ludzi, trochę empatii mieć w sobie, żeby potrafić się postawić też w sytuacji innych, co inni mogą w danym momencie po prostu też odczuwać. Więc wydaje mi się, że to jest ważne. Z drugiej strony to też takie poukładanie i analityczne myślenie też jest istotne, dlatego że Scrum Master też sprawdza jak ta praca idzie i to sprawdzamy na wykresach, na cyferkach, robimy sobie swoje zestawienia, więc to też jest ważne.

Izabela:

W tym wywiadzie chciałybyśmy, myślę też, obalić pewien mit, że Scrum Master to jest taka osoba, która wchodzi do projektu i jak już uporządkuje tę pracę, naprowadzi zespół, następnie nie ma nic do roboty. Tak mówiąc wprost. Jak wygląda Twój standardowy dzień w roli Scrum Masterki?

Karolina:

Wiesz co, ja w zasadzie uczestniczę w większości daily moich zespołów, z którymi pracuję. Aczkolwiek wcale nie musiałabym, bo Scrum Master nie jest wymaganą osobą na daily. Daily jest spotkaniem dla zespołów, dla deweloperów po prostu, którzy wykonują zadanie, wykonują pracę, a ja po prostu uczestniczę w tych spotkaniach dlatego, że lubię po prostu też trzymać rękę na kursie i zapoznawać się z tym, co się dzieje w projekcie. Jest mi też łatwiej przez to później rozwiązywać problemy zespołu po prostu. Natomiast staram się raczej być moderatorem tego spotkania. Czasami oddaję tę moderację też innym, żeby też pozwolić innym wyjść z takiej strefy komfortu. Zwłaszcza, że często myślę, że dla wielu programistów to też nie jest łatwe. I takie prowadzenie spotkania, nagle okazuje się, że poza tym, że koduję, to jeszcze musi poprowadzić spotkanie dla całego zespołu.

Ale wiesz, to jest tak, że daily są spotkaniami, na których ja jestem od rana. Później ja sobie też monitoruję jak idzie praca. Jeżeli jest potrzeba rozwiązywania jakichś potrzeb, rozwiązywania przeszkód, które gdzieś tam wystąpiły to też się tym zajmuję w ciągu dnia. Więc generalnie ta praca jest jakby non stop się coś dzieje. Więc nie jest tak właśnie, że Scrum Master, o jak przyjdzie na daily to fajnie, a jak nie przyjdzie to pewnie pije kawę w tym czasie.

Więc to tak nie działa. Scrum Master naprawdę ma całkiem sporo roboty, bo też często myślimy o tym co nie działa, o czym jeszcze nie wiemy, co w danych procesach nie działa, co można byłoby zrobić inaczej, lepiej, szybciej, efektywniej. I my też rozkładamy sobie te procesy na części pierwsze. I dlatego właśnie to daily też jest dla mnie taką skarbnicą wiedzy o tym, co się dzieje w zespole i co się dzieje w projektach. Także to Scrum Master ma trochę roboty.

Izabela:

Wydaje mi się, że dynamika też projektów IT wymaga, aby Scrum Master ciągle się rozwijał. Czy mistrzem Scruma zostaje się raz na zawsze?

Karolina:

Wiesz co, to zależy, to nie każdy tak marzy. Wiesz, dzisiaj jestem Scrum Masterem, ja mogę tym Scrum Masterem jeszcze być przez najbliższe 10 lat, ale Scrum Master musi się rozwijać. Musi pozyskiwać nową wiedzę, aktualizować swoją wiedzę i właśnie w oparciu o doświadczenia innych też czerpać dla siebie. Bo może kolega czy koleżanka z Scrum Master w innej firmie mieli inne ciekawe przypadki, z którymi się spotkali i w jakiś sposób musieli sobie z nimi poradzić. My cały czas się uczymy poprzez kontakty z ludźmi, Scrum Masterów, Product Ownerów, ale na Scrum Masterze nie musi się wcale ta historia skończyć, bo na dobrą sprawę Scrum Master może sobie wybrać dowolną ścieżkę. Może stwierdzić, że lepiej by się jednak odnalazł albo chciałby spróbować swojej roli jako product ownera.

A też kolejną już taką, że tak powiem, krokiem milowym w rozwoju Scrum Mastera jest Agile Coach. Dla mnie to już jest taka osoba, która naprawdę ma potężną wiedzę na temat tego, co w Scrumie piszczy. I to jest taki punkt, do którego często Scrum Masterzy dążą. I to się wiąże z tym, że i szkolenia z różnych metodyk zwinnych, bo tutaj już mówimy o Agile Coach’u, czyli już wychodzimy trochę ze Scruma, bo Agile Coach i zna Scrama, i Kanban, i jeszcze inne metodyki, które w ogóle można miksować ze sobą. Bo my też na przykład nie pracujemy w takim czystym Scrumie, a łączymy go z Kanbanem i w ten sposób np. monitorujemy postępy pracy. Więc te metodyki można ze sobą łączyć, co też jest fajne i Scrum Master też w tym polu ma możliwość się rozwijać.

Izabela:

Ty jednak w tym momencie nie rozwijasz się tylko jako Scrum Master, masz taką ścieżkę dwutorową. Jesteś także kierowniczką IT. Tutaj bardzo często pojawia się taki spór w tej kwestii, ponieważ wiele osób uznaje, że jeżeli jesteś Scrum Masterem i patrzysz tak obiektywnie na projekt, nie możesz kierować tym projektem. Natomiast Ty masz taki niezaprzeczalny dowód na to, że jednak można te dwie role łączyć i jakbyś mogła teraz opowiedzieć dlaczego.

Karolina:

Tak, zgadzam się z Tobą, ale tutaj rzeczywiście tak jest, że Scrum Master teoretycznie nie powinien być kierownikiem, bo to są totalnie dwa punkty różne widzenia, inne perspektywa, inne wymagania, oczekiwania od zespołu. Natomiast ja sobie wypracowałam model pracy Scrum Mastera w połączeniu z kierownikiem działu IT, że po prostu staram się je miksować, tak żeby z każdego czerpać te pozytywne aspekty danego stanowiska. Dzięki temu, że najpierw byłam Scrum Masterem, to moje zespoły mają takie poczucie, że mogą przyjść i powiedzieć otwarcie mi co im leży na sercu i mają taką otwartość wobec mnie.

Ja z drugiej strony też jako kierownik odpowiadam za to, żeby projekty też były wykonywane na czas, efektywnie, wysokiej jakości. Scrum Master też o to dba. Więc tutaj w niektórych aspektach te dwie role się zazębiają. Będąc też kierownikiem to wykorzystuję tę rolę też na korzyść Scrum Mastera, bo mam takie po prostu poczucie, że mogę trochę więcej, jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji na rzecz projektu, zespołów. Mam większe przełożenie niż czasami ma Scrum Master.

Ja staram się mimo wszystko chodzić raz w buty Scrum Mastera, raz kierownika, ale utrzymywać między tymi dwoma osobami taką synergię i wyciągać z tego takie pozytywne aspekty dla moich zespołów.

Izabela:

A myślisz, że Twoje zespoły bardziej podchodzą do Ciebie jak do Scrum Masterki czy jako do kierowniczki?

Karolina:

Nie wiem, wiesz co trudno powiedzieć. Trzeba było by ich zapytać. Mam takie poczucie, że odkąd zostałam kierownikiem, to zwracają się do mnie częściej z różnego rodzaju tematami. Ja nie jestem osobą techniczną, więc wiedzą, że z tym do mnie nie przyjdą. Ja im nie odpowiem na jakieś takie kwestie techniczne, ale wiedzą to kogo mają się z tym zwrócić. A jak nie wiedzą to ja na pewno znajdę taką osobę i pomogę w znalezieniu. Więc ja generalnie mam nadzieję, że mają też poczucie, nie krępują się przynajmniej. Ja nadal uczestniczę w daily, biorę się kierownikiem, nadal uczestniczę w daili, w planowaniu, prowadzę retrospektywy i to, że jestem kierownikiem nie powoduje, że ludzie nie chcą ze mną tak otwarcie porozmawiać. Wydaje mi się, że to, że z roli Scrum Mastera, czyli takiej bardziej miękkiej, przeszłam do kierownika, to tylko na korzyść moją i mam nadzieję, że moich zespołów również.

Izabela:

Tak, i obowiązków też masz dużo więcej, masz ich sporo. W Teamsie świecisz się bardzo często na czerwono, więc też ciężko się do Ciebie czasami dostać.

Karolina:

Tak, ale wiesz co Iza, ja w ogóle bardzo to lubię. Ja z pełną świadomością przyjęłam tą propozycję zostania kierownikiem, mając świadomość taką też, że nadal będę pełniła rolę Scrum Mastera. Bo ja po prostu lubię mieć co robić. I wcale nie mówię tutaj, że Scrum Master nie ma co robić, ale ja potrzebowałam takiego większego impaktu na projekty i na to, żeby głębiej wejść w te projekty. Że bardziej niż Scrum Master wchodzi w sam projekt, to ja już wcześniej się zagłębiałam w to, co tam w trawie piszczy. Dzięki temu tak, że tak powiem rozwojowo stałam kierownikiem, ale mam nadzieję, że moje zespoły na tym nie straciły, a dzięki temu mogę im coś więcej zaoferować.

Izabela:

Czy 10 lat temu spodziewałabyś się, że zostaniesz Scrum Masterką?

Karolina:

Nie, absolutnie nie.

Izabela:

Myślałaś wtedy, że w jakim kierunku pójdziesz?

Karolina:

Tak, w ogóle 10 lat temu, 13 lat temu, jak ja zaczynałam swoją pracę, no i moją pierwszą pracą notabene była praca też w banku, w centrali, tam zostałam takim specjalistą do spraw produktów. I wiesz, już od samego początku prowadziłam różne takie projekty i to mi się bardzo podobało. Ale wtedy jeszcze pracowało się zwykle jak to 12 lat temu w Waterhallu. Więc projekt zaczynał się dzisiaj, kończył się za pół roku i w zasadzie po pół roku okazywało się, że wydaliśmy tyle i tyle kasy, a nie ma na to popytu. Wtedy jeszcze nikt o Scrum u nas nie słyszał, nie był tak popularny, ale cieszę się, że w tą stronę się wszystko potoczyło, bo uważam, że prowadzenie projektów w jakiejkolwiek metodologii zwinnej by ich nie prowadzić, trzeba dostosować oczywiście taką metodologię do danej organizacji projektów, to jest to z dużą korzyścią w porównaniu z tym jak pracowało się kiedyś w Waterfallu.

Izabela:

No właśnie i z Twojej perspektywy, jaką posiada przewagę metodyka Scrum nad podejściem Waterfallu?

Karolina:

Dla mnie ogromną. Dla mnie ogromną. Właśnie to co powiedziałam, że wiesz, dzisiaj mówimy sobie, ok, zaczynamy projekt i zakładamy, mamy jakąś oczywiście perspektywę czasu, czyli podobnie jak w Scrumie, gdzieś tam taka wycena jest, ale to jest taka wycena ogólna, całego początku od startu do zakończenia i wypuszczenia tego projektu, produktu, który my sobie wymyśliliśmy na starcie i on dzisiaj jest dla nas fajny, rynkowy, organizacja go chce, już liczymy ile będziemy mieli sprzedaży i dochodu z niego. No i zaczynamy pracę. Przystępują programy dzieci do pracy, przystępuje marketing do pracy, sprzedaż. No w ogóle angażujesz pół firmy albo i więcej, a za pół roku się okazuje, że produkt w Waterfallu, zwykle produkt, pracujesz nad jakością tego produktu na koniec, tuż przed jego wypuszczeniem. W Scrumie pracujesz nad tą jakością od samego początku, cały czas.

Izabela:

Cyklicznie.

Karolina:

Cyklicznie, dokładnie. I to co też jest w Scrumie ogromną przewagą nad Waterfallem to jest to właśnie takie reagowanie na zmiany rynkowe i potrzeby rynku. Jeżeli my się realizujemy jakiś projekt, mamy plan na wdrożenie produktu to zakładamy sobie też takie często MVP, czyli co my już dzisiaj na przykład po dwóch miesiącach jesteśmy w stanie wypuścić na rynek, żeby to już pracowało. W Waterfallu tak się nie dzieje. Też przy zwinnych metodykach, ogólnie sklep też jest powiązany trochę oparty na LIN. Tam wdrażasz produkt takimi drobnymii paczkami. Dzielisz go na mniejsze partie i go wdrażasz. Możesz sprawdzać jak rynek to odbiera, możesz już testować sobie na przykład na klientach, na takich potencjalnych klientach, a w Waterfallu dowiadujesz się po kilkunastu miesiącach, Czy ten produkt, który Ty zrealizowałaś w 100% jest rynkowy i może się okazać, że to jest totalnie niewypał i pieniądze poszły w błoto.

A w Scrum’ie reagujesz sobie doraźnie i wypuszczamy produkt. Te interakcje, które mają miejsce w Scrum, to one nadbudowują ten produkt. Czyli zawsze dokładasz jakiejś tam cegiełki i ten produkt rośnie. Może się okazać, że zakładasz, że zrealizujesz projekt w pół roku, czy w Scrumie, czy w Waterfallu, ale w Scrumie ten sam projekt będzie już dużo lepszy i jakości po pół roku. Może się okazać, że on już 3 miesiące wcześniej zaczął zarabiać na siebie, bo już można było go wypuścić na rynek. Może się tak zdarzyć, że na przykład zakładasz te 6 miesięcy na realizację, ale po jakiś budżet określony, a może się okazać i to właśnie dzięki temu, że w Scrumie pracujemy interakcyjnie i na odbiorze też klientów, na doświadczeniach, to może się okazać, że wcale nie musimy wydać 100% budżetu, tylko możemy zrobić produkt, wydamy 80% budżetu i stwierdzamy, że rynek już nie potrzebuje więcej, nie potrzebuje dodatkowych fajerwerków. Także no Scrum według mnie ma sam szereg zalet, które nad Waterfall’em górują.

Izabela:

Filary, na których opiera się metodyka Scrum to zresztą przejrzystość, inspekcja oraz adaptacja. Teraz mam takie pytanie, jakie mają przyłożenie w praktyce?

Karolina:

Wiesz co, właśnie Scrum Master przede wszystkim musi pilnować, żeby to się działo, żeby ta przejrzystość, transparentność dla product ownera, który też w Scrumie się pojawia, to dla niego musi być to jasne przejrzyste, dla zespołu to, co robią, musi być przejrzyste i czytelne i dla tych interesariuszy, czyli osób, które ten produkt zamawiają u nas. Więc nad tym musimy pracować, wykorzystujemy do tego różne narzędzia i nad tą transparentnością pracujemy codziennie. Właśnie daily m.in. służy do tego, żeby weryfikować tą transparentność. Produkt, proces i sposób jego wytwarzania powinien być przejrzysty i rozumiały też dla wszystkich wokół. I tak naprawdę tutaj tak samo adaptacja, to tak samo wdrażamy po prostu zmianę, to co powiedziałam przed chwilą, że możemy reagować na bieżąco. Jeżeli brakuje nam jakichś informacji, to możemy je szybko pozyskać od różnych osób, czy w organizacji, czy z rynku. Jeżeli mamy jakieś przeszkody, których nie możemy zrealizować, bądź wiemy, że dana funkcjonalność, czy dany produkt jednak nie może w taki sposób funkcjonować, to możemy szybko to zmienić. Rozmawiamy o tym codziennie na daily, rozmawiamy o tym na review, czyli na takim przeglądzie tego co zostało wytworzone w sprincie. I to się dzieje, tak. Scrum Master jest takim strażnikiem tego, żeby to wszystko miało miejsce.

Izabela:

Myślę Karolina, że jesteś naprawdę zafascynowana swoją pracą, a o Scrum mogłabyś rozmawiać godzinami. A czy swoją zawodową miłość do Scruma przekładasz także na życie codzienne?

Karolina:

Wiesz co, nie, nie robię dzieciom moim daily, ale wiesz co, nie, nie, nie przekładam, ale wydaje mi się, że taki… Ja jestem generalnie taka wielozadaniowa. Tak samo Scrum Master musi mieć oczy wokół głowy i czuwać na tym, co się dzieje w zespole i z projektem. No to ja takie mam poczucie na co dzień. Ja lubię jak się dużo dzieje, lubię jak są zmiany i ja lubię szybko reagować. Jeżeli coś ma nie wypalić w moim planie dnia, to po prostu to zmieniam i robię inaczej, tak żeby też wyjść na plus. Więc w sumie nie myślałam o tym wcześniej, ale jak tak o tym mówię, to może w jakimś procencie, gdzieś tam ten scrum w moim życiu prywatnym już w krwioobiegu po prostu funkcjonuje.

Izabela:

A tak na koniec, jakbyś miała kogoś zachęcić do tego, aby kiedyś został Scrum Masterem, to co byś mogła powiedzieć takim osobom?

Karolina:

Myślę na pewno to, że to jest wymagająca praca, pełna wyzwań. Więc jeżeli lubisz wyzwania, jeżeli lubisz pracę z ludźmi, to to jest na pewno praca, taki kierunek, który warto obrać. No i prowadzenie projektów, czyli takie zarządzanie tym, co się dzieje. Dużo… Ja lubię, jak jest trochę zamieszania. I dużo, dużo wokół rzeczy się dzieje, dużo dochodzi. Uczę i chłonę, doświadczam. Więc jeżeli ktoś lubi tak na wysokich obrotach żyć, to zachęcam. Także możemy serdecznie zachęcić każdego, kto lubi życie na wysokich obrotach, aby zainteresował się zawodem Scrum Mastera.

Izabela:

Karolina, bardzo Ci dziękuję za udział w naszym wywiadzie.

Karolina:

Ja Tobie również dziękuję.

Izabela:

Dzięki wielkie. Słyszymy się niedługo w następnym podcaście.

 

 

Copyrights © Media4U Sp. z o.o. All Rights Reserved.
Polityka prywatności

Przejdź do treści